Zabójczy Joe

Killer Joe (Stany Zjednoczone, 2011)

Reżyser: William Friedkin
Scenariusz: Tracy Letts
Muzyka: Tyler Bates
Zdjęcia: Caleb Deschanel, kręcono w Nowym Orleanie
Gatunek: Dramat/Komedia kryminalna

Obsada:
Joe Cooper- Matthew McConaughey
Chris Smith- Emile Hirsch
Dottie Smith- Juno Temple
Ansel Smith- Thomas Haden Church
Sharla Smith- Gina Gershon
Digger Soames- Marc Macaulay

Młody Chris Smith zamiast hodować króliki postanawia handlować narkotykami. Zamiast stać sie jednak bossem w tej materii popada w długi u niejakiego Diggera. Kiedy powoli kończy sie termin spłaty należności młodemu człowiekowi ktoś umyślny podpowiada,by wynajął płatnego zabójcę dla zabicia własnej matki,która posiada wysokie ubezpieczenie na życie. Joe Cooper nadaje sie do tej roboty idealnie,niestety żąda zapłaty z góry,udaje sie ten problem rozwiązać oddając mu w zastaw Dottie Smith. Jednak komplikacje związane z zapłatą za wykonaną usługę wcale sie nie kończą powodując odkrywanie kolejnych intryg związanych ze zwykłym,jakby sie wydawało,morderstwem.
William Friedkin twórca kultowych filmów lat 70-tych jak "Francuski łącznik"czy "Egzorcysta" oraz niesamowitego dramatu prawniczego,który również wszedł do kanonu kina mowa o "Dwunastu gniewnych ludzi" powrócił w XXI wieku najpierw dobrze przyjętym "Nożownikiem" z Tommym Lee Jonesem i      Benicio Del Toro w rolach głównych,a potem "Robakiem",który przeszedł właściwie bez echa."Zabójczy Joe" to jego trzeci współcześnie nakręcony film i pierwszy z tej trójcy przywołujący klimatem lata 90-te. Oglądając ten obraz ma sie wrażenie,że jego fragmenty były kręcone dużo wcześniej i jedynie pojawienie sie telefonu komórkowego w rękach Joe Coopera zwiastuje nową erę. Jak przystało na scenariusz napisany na podstawie sztuki całość można podzielić na sceny i akty,zdarzają sie nawet dwa czy trzy cięcia niczym opadająca kurtyna. Nie przeszkadza to jednak w płynnym odbiorze filmu,nadaje mu to raczej bardziej dramatyczny charakter, odróżniający osiągnięcia reżysera od innych twórców kina. Dodatkowo brak muzyki,cisza miedzy dialogami oraz same sceny sprawiające wrażenie nakręconych z pietyzmem:powoli i szczegółowo powodują powstawanie klimatu niesamowitości i grozy.
Wybór obsady na pewno nie jest przypadkowy Thomas Haden Church oraz  Marc Macaulay to aktorzy o dużym filmowym doświadczeniu,szczególnie w rolach drugoplanowych,charakterystycznych. Kojarzeni są przez widzów z wielu filmów lat 90-tych jak "Dzikie żądze","Truman show" czy "Łatwa forsa" i nie tylko. Z kolei teksańczyk Matthew McConaughey zachwyca już nie urodą jak niegdyś,ale grą aktorską i akcentem,który dodaje temu  filmowi nieco smaczku. Jego Joe jest nie tyle mroczny czy groźny co groteskowy,a niekiedy i makabryczny. Swoją rolą kobiecą,która oczarowuje niewinnością i delikatnością, Juno Temple podbija serca i nadaje filmowi łagodności. Temple to młodziutka aktorka z całkiem sporym dorobkiem kinowym, jeszcze nie nagradzanym,ale może wkrótce. Postacie jakie zagrała w obrazach takich jak "Pokuta",Notatki o skandalu" czy "Kochanice króla" przykuwają uwagę,może na krótko,ale skutecznie.   Cały film dla przeciętnego widza może wydać sie brutalny,choć krwi w porównaniu z innymi obrazami gatunku nie jest wiele,zarówno w obrazie jak i w przekazie,być może nakreśloną zbyt wyraźnie na skutek prostego,przekonwertowanego ze sztuki teatralnej scenariusza. Mimo to nie odrzuciło to jury festiwalu w Wenecji przed nagrodzeniem tego obrazu.
Czy więc warto sięgnąć po ten nieco groteskowy obraz amerykańskiej prowincji, zdesperowanej, poszukującej forsy, gwałtownej i być może brutalnej? Tak jeśli ktoś chciałby choć na chwilę wrócić do klimatu lat 90-tych połączonych z kinem noir oraz czarną komedią. To rozrywka dla tych,którzy lubią gdy na ekranie zawsze coś sie dzieje,ale także nie lubią obrazów stylizacyjnie sztampowych.  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland