Martha Marcy May Marlene

Martha Marcy May Marlene (Stany Zjednoczone 2011)

Reżyser: Sean Durkin

Scenariusz: Sean Durkin
Muzyka: Daniel Bensi , Saunder Jurriaans
Zdjęcia:  Jody Lee Lipes

Obsada:
Martha- Elizabeth Olsen
Lucy- Sarah Paulson
Patrick- John Hawkes
Ted- Hugh Dancy

Młody umysł jest niezwykle 'plastyczny', łatwo oraz szybko przyswaja nowe informacje i bodźce,ale też w prosty sposób daje sie również sterować,szczególnie gdy są ku temu sprzyjające warunki i wiedza jak to zrobić. Ludzie zaniedbywni w dzieciństwie poszukują niejednokrotnie przewodnika,lidera, kogoś kto zastapi im rodzica,nie dostrzegają przy tym że mogliby byc oszukani czy wykorzystani, szukają bowiem wsparcia i poczucia bezpieczeństwa.

Film 'Martha Marcy May Marlene' opowiada historie młodej kobiety-Marthy, tak jakby od końca, od jej ucieczki z niewielkiej organizacji mieszczącej sie na farmie(może sekty,może związków multigamicznych-wielu mężczyzn z wieloma kobietami) i zamieszkania razem z siostrą Lucy i jej mężem. Martha zmaga sie ze wspomnieniami które wracają w trakcie pobytu w domu siostry,dzięki temu widz dowiaduje sie jak trafiła i jak trafiają do owej organizacji nowe dziewczyny oraz co tam przeżywają i jak wygląda ich codzienne życie. W filmie nie jest otwarcie powiedziane czy grupa kierowana przez Patricka ma charakter religijny. Wiadomo tylko,że Patrick jest liderem, człowiekiem inteligentnym,wpływowym o różnych zdolnościach, których uczy swoich podopiecznych. Nie stosuje siły fizycznej raczej 'obezwładnia' psychicznie,wiąże ze sobą,jak sie okazuje na tyle niewystarczająco,iż w momencie kryzysowym gdy dochodzi do złamania nadrzędnej zasady-nie zabijaj, główna bohaterka decyduje sie odejść, opuścić grupę. Nie zostaje jednak siłą ściągnięta z powrotem,mimo iż po ucieczce udaje sie ją odnaleźć,pozwala sie jej odejść,a potem dyskretnie obserwuje.
Szczególnie moją uwagę zwróciło samo zachowanie Marthy z reguły spokojnej i zamkniętej w sobie,które niejednokrotnie nie pasuje do panujacych powszechnie obyczajów np.:pływanie nago czy siedzenie z nogami na stole,co zreszta jest negatywnie odbierane przez Lucy i jej męża-Teda. Daje mi to jako widzowi obraz 'swobód obyczajowych' które panowały w organizacji i które bohaterka przez ponad 2 lata zdąrzyła sobie tam przyswoić na tyle by uznać je za naturalne. Chwiejność emocjonalna oraz uległość Marthy mogą wynikać z napływu wspomnień oraz niemożliwości rozgraniczenia ich od rzeczywistości. Ciekawa osobowościowo okazuje sie także siostra Marthy-Lucy,która po odejściu ich ojca i śmierci matki oraz zniknięciu Marthy stara sie ułożyc sobie życie i zakłada rodzinę. Mimo starań i ogromnej pracy jaką włożyła by wieść normalne życie,widać że przeszłość wraca i odbija sie na jej zachowaniu,a niemożność pomocy siostrze,bezradność która temu towarzyszy jeszcze sie pogłębia.    
Oglądając film 'Martha Marcy May Marlene' ma sie wrażenie ciszy absolutnej przerwanej jedynie w jednej scenie ostrymi dźwiękami niczym jazzowe granie oraz krótką melodią 'do tańca'. Obraz wydaje sie być nieostry, wszystko jest jakby zamazane tak jak to zresztą bywa we wspomnieniach,dopiero sceny w domku nad jeziorem,które wynajmuje siostra z mężem nabierają kolorów. Całość jest raczej przygnębiająca i trzyma w napięciu.
Film został dobrze przyjęty przez między innymi Stowarzyszenie Krytyków Filmowych z Los Angeles oraz Bostońskie Stowarzyszenie Krytyków Filmowych oraz zdobył nagrodę za najlepszą reżyserię dramatu na festiwalu w Sundance w 2011roku.  Jest warty obejrzenia jako że porusza ważne problemy społeczne jak przynależność do grupy typu sekta i próby wyrwania sie z niej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trauma (2019) czyli o kruchości ludzkiej psychiki

W obronie syna- serial

Strangerland